Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy. W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię. Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go, aby zademonstrował dzieciom swój talent naśladowcy głosu sowy. - Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy... - odpowiedział jej zdziwiony dziadek. - Dziadku, a powiedz jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada mu Jaś. - Uchuchuchuchu...